aaa4
0%

Dołączył: 20 Mar 2017
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany:
Pon 13:15, 20 Mar 2017 |
 |
-Rozmawiamy na osobnosci, prosze pani - stwierdzil oschle major. - Mozemy mowic po angielsku, nie po turecku - zaproponowal, widzac jej udreke i podziwiajac urode.
Zacinajac sie i starannie dobierajac slowa, opowiedziala mu wiec o zlozonej Abdollah-chanowi przysiedze, o Hakimie i dylemacie, ktory Erikki w swojej madrosci przecial z wlasnej inicjatywy niczym wezel gordyjski. Lzy plynely jej po policzkach.
-Owszem, zrobil to bez mojej zgody, ale w pewnym sensie za zgoda mojego brata, ktory mu po...
-Skoro stalo sie to za zgoda Hakim-chana - przerwal jej z niedowierzaniem major - dlaczego wyznaczyl on tak wielka nagrode za glowe tego czlowieka, zywego lub umarlego, i kazal wydac nakaz aresztowania, domagajac sie, w razie gdyby zaszla taka potrzeba, natychmiastowej ekstradycji?
Wstrzasnieta Azadeh omal nie zemdlala. Erikki bez namyslu skoczyl ku niej, ale w tej samej chwili w brzuch wbila mu sie lufa rewolweru.
-Chcialem jej tylko pomoc - wysapal.
-Wiec niech pan nie rusza sie z miejsca - warknal major. - Nie zabijaj go - powiedzial po turecku do policjanta. - Slucham pania. Dlaczego to zrobil? - zwrocil sie do Azadeh po angielsku.
Nie potrafila odpowiedziec na jego pytanie. Poruszyla ustami, ale nie wydobyl sie z nich zaden dzwiek.
-A co innego mogl uczynic chan, majorze? - odparl za nia Erikki. - Chodzi o jego honor, o zachowanie twarzy. Publicznie musial to zrobic bez wzgledu na to, na co zgodzil sie prywatnie.
-Byc moze, ale na pewno nie tak szybko. Na pewno nie tak szybko. Nie angazowalby do poscigu mysliwcow i helikopterow... dlaczego mialby to robic, skoro chcial, zebyscie uciekli? To cud, ze nie musieliscie przymusowo ladowac i ze was nie zestrzelili. Dla mnie to stek klamstw... moze ona tak sie pana boi, ze nic nie powie. Wrocmy teraz do waszej rzekomej ucieczki z palacu: co sie tam dokladnie wydarzylo?
Erikki opowiedzial mu. Nic innego mi nie pozostalo, myslal, musze powiedziec prawde i nie tracic nadziei. Obserwowal uwaznie Azadeh, widzac, jaki przeszla szok. A przeciez Hakim zareagowal tak, jak mozna sie bylo po nim spodziewac: chcial mnie zywego lub umarlego. Czyz w jego zylach nie plynie krew ojca?
-A bron?
Po raz kolejny Erikki opowiedzial z detalami, jak zmuszono go, zeby latal dla KGB, jak porwal go dla okupu szejk Bajazid, jak gorale zaatakowali palac, a potem, kiedy ich odwozil, zlamali przysiege i musieli zginac.
-Ilu zabil pan ludzi?
-Nie pamietam dokladnie. Pol tuzina, moze wiecej.
-Chyba pan lubi zabijac?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|